Ile człowiek ma zębów mądrości?
W dzisiejszych czasach niektórzy ludzie są tak zabiegani i zajęci pracą od rana do wieczora, że zapominają o sprawdzeniu stanu swojego uzębienia. Dopiero, kiedy odzywa się nagły ból, podchodzą do lustra i otwierają szeroko usta. Jakie jest ich zdziwienie, gdy okazuje się, że brakuje im tylnych trzonowców. Wtedy zadają sobie pytania: ile człowiek ma zębów mądrości i dlaczego nie u każdego one wyrastają?
Dlaczego ósemki to zęby mądrości?
Ile człowiek ma zębów mądrości? Zanim przejdziemy do głównego tematu niniejszego tekstu, najpierw przypomnimy, że w jamie ustnej dorosłego (szczęce i żuchwie) człowieka powinny znajdować się w sumie trzydzieści dwa zęby stałe, spełniające określone funkcje. Mowa o ośmiu siekaczach, czterech kłach, ośmiu przedtrzonowcach oraz dwunastu trzonowcach. Zatrzymajmy się jednak przy ósemkach.
Nazywane są one inaczej trzecimi (ostatnimi) zębami trzonowymi, ale nie zawsze się pojawiają na końcu szczęki (wtedy zamiast trzydziestu dwóch, widocznych jest dwadzieścia osiem zębów). A skąd wzięło się pojęcie „ząb mądrości”? Otóż nie jest ono związane bezpośrednio z inteligencją. Po prostu chodzi o to, że taki ząb rośnie (wyrzyna się) między siedemnastym a dwudziestym piątym rokiem życia, czyli w okresie, w którym ludzie osiągają dojrzałość. Co ciekawe, czasem zdarza się, że da on o sobie znać dopiero, gdy mężczyzna albo kobieta przekroczą czterdziestkę.
Czy każdy człowiek ma zęby mądrości?
Ile człowiek ma zębów mądrości? Odpowiedź jest łatwa. Wiadomo, że łącznie cztery. Pora teraz przejść do kolejnej kwestii, mianowicie do tego, czy każdy ma takie zęby. Okazuje się, że nie. U części mieszkańców planety Ziemia ósemki nie wyrastają nigdy, bo w jamie ustnej brakuje miejsca. A jeżeli jednak się to zdarza, to często w zły sposób (nie takie ustawienie, jak trzeba). Dochodzi np. do tego, że owe zęby zostaną zatrzymane pod tkanką dziąseł. Taka sytuacja nazywa się uwięźnięciem i powoduje obrzęk, a nawet ból. Możliwe jest jeszcze, że ten trzonowiec wyjdzie krzywo albo tylko częściowo w wyniku wady zgryzu. Wówczas nie pozostaje nic innego jak zabieg polegający na jego usunięciu.
Czy można nie mieć zębów mądrości?
Powyżej już ogólnie wyjaśniliśmy, że nie każda dorosła osoba musi mieć ósemki. Jeżeli wyczuwa się je językiem, to można odkryć, ile człowiek ma zębów mądrości. Rodzi się jednak następne pytanie: dlaczego dziś nie wszyscy mogą pochwalić się pełnym uzębieniem? Okazuje się, co jest dość zaskakujące, że u współczesnych ludzi szczęki są mniejsze niż u przodków. Właśnie dlatego ósemki nie zmieszczą się, tym bardziej że rosną jako ostatnie. Ewolucja zrobiła swoje, genetyczne uwarunkowania również. Na szczęście te zęby nie są potrzebne, aby dokładnie przeżuć i rozdrobnić pokarm (obecnie nie tak twardy i surowy, jak w prehistorycznych czasach) oraz utrzymać twarz na odpowiedniej wysokości. Bez takich elementów organizm także będzie zdrowy.
Po czym poznać że rosną zęby mądrości?
Odpowiedź na pytanie: ile człowiek ma zębów mądrości, nie stanowi już tajemnicy. Skupmy się teraz na nieco innym temacie. Mowa o objawach, które na pewno wiążą się z wyrzynaniem się ósemek u niektórych ludzi. Po czym poznać, że rosną? Wystarczy, że pierwszym symptomem w takiej sytuacji będzie zaczerwienienie. Co więcej, pojawi się tkliwość dziąsła, a w najgorszym przypadku także opuchlizna, która obejmie aż połowę twarzy. Mało tego, dojdzie też do krwawienia dziąsła, a wraz z nim do stanu zapalnego. Wtedy taki objaw jest dość niebezpieczny, bo człowiek ma wysoką gorączkę i powiększone węzły chłonne. Nie brakuje również ropnej wydzieliny, która charakteryzuje się nieprzyjemnym zapachem oraz silnego bólu. Może bowiem wystąpić uczucie rozpierania szczęki, ponieważ ząb naciska na nerwy.
Metody na ból przy wyrzynaniu się zęba mądrości
Jak zatem poradzić sobie z tak dużym dyskomfortem – z bólem, który trwa i narasta nawet przez kilkanaście dni? Są na szczęście sposoby na to, aby otworzyć usta, poruszać żuchwą, znacznie poprawić samopoczucie i nie myśleć o tym, ile człowiek ma zębów mądrości. Najlepiej udać się do profesjonalnie wyposażonego gabinetu, gdzie doświadczony stomatolog wybierze najbardziej skuteczną metodę – chociażby ekstrakcję albo usunięcie operacyjne przez chirurga, szczególnie gdy kierunek wzrostu zęba jest nie taki, jaki być powinien. Jednak w większości wypadków na wyraźne dolegliwości bólowe, które nie pozwalają przespać całej nocy (chociażby paniom będącym w zaawansowanej ciąży), pomogą różne środki dostępne we aptekach w naszym kraju. Można je oczywiście zakupić bez recepty (co jest sporym udogodnieniem) i mieć niemal stuprocentową pewność, że dość szybko uśmierzymy ból.
Jeżeli jednak nie chcemy wydawać pieniędzy na takie mniejsze lub większe specyfiki w formie tabletek czy płynów do płukania jamy ustnej o właściwościach bakteriobójczych, wtedy warto sięgnąć po domowe sposoby. Jakie dokładnie? Tutaj dobre okażą się między innymi przetestowane przez nasze babcie płukanki, przygotowane na bazie rumianku, mięty albo szałwii. Ulgę przyniesie także rozgryzanie niektórych kwiatów, chociażby tych rosnących na drzewie goździkowym. Symptomy możemy złagodzić także na chwilę, dzięki ząbkom czosnku. Co prawda, smak nie będzie przyjemny, ale warto zmusić się do skorzystania z takiej, znanej od dawna, metody.
Najważniejsze to zminimalizować krwawienia dziąsła nawet, gdy mamy do czynienia tylko z jedną ósemką. W tym celu przyda się preparat z organicznym związkiem chemiczny, który skutecznie działa zarówno bakteriobójczo, jak i bakteriostatycznie. Mowa o chlorheksydynie. Dzięki takiemu składnikowi można ochronić zęby oraz sprawić, że zmniejszy się obrzęk oraz nastąpi w miarę szybka regeneracja przyzębia. Niestety, jak już było wyżej wspomniane, czasem konieczna okaże się jednak wizyta u mającego bardzo dobre opinie specjalisty. Szczególnie wtedy, gdy ból będzie powracał ze zdwojoną siłą. Diagnostyka w gabinecie będzie polegać na badaniu wewnątrzustnym, wykonaniu zdjęcia RTG szczęk oraz wywiadzie. Po tych krokach może nastąpić dopiero dalsza decyzja związana z tym, jak postępować z wyrzynającą się ósemką.